Dawno temu, podczas kontroli drogowych policjanci rozpoznawali firmy, dla których pracowałem i cytowali hasła reklamowe… – o różnych definicjach sukcesu i nie tylko, czyli wywiad z Mirosławem Steciem – bohaterem Portretów Pokolenia Flexi.

13 stycznia 2022 | Pozostałe | Wywiady

Dawno temu, podczas kontroli drogowych policjanci rozpoznawali firmy, dla których pracowałem i cytowali hasła reklamowe… –  o różnych definicjach sukcesu i nie tylko, czyli wywiad z Mirosławem Steciem  –  bohaterem Portretów Pokolenia Flexi.

O obliczach aktywności, zawodowej i tej pozazawodowej, o postrzeganiu sukcesu i o zmianie, i jej sensie. O pracy i o tym, ile wnosi do życia. O wyzwaniach, różnorodności, a także o uśmiechu, który bywa pochodną realizowanych (z sukcesem) działań. Flexi.pl w szczerej rozmowie z Mirosławem Steciem – business development managerem, prezesem, dyrektorem generalnym, a także strategiem marek, praktykiem marketingu i sprzedaży.

Koniecznie przeczytaj.

Flexi.pl: Strategia, doradztwo, rozwój, sprzedaż, marketing… Czy wg Pana, osoby, która ma na swoim koncie, wprowadzenie na rynek wielu uznanych marek, da się zdefiniować sukces? Jak Pan go postrzega?

Mirosław Steć: Jest wiele definicji sukcesu i każdy ma swoją. Trzeba to poczuć, wtedy wiemy, że się udało. Dla mnie sukces to stworzenie czegoś nowego, znaczącego, oryginalnego i trwałego. To może być wymyślenie nowego produktu czy usługi, wprowadzenie go na rynek, udana kampania reklamowa czy promocja. Może nim też być poprawa wyników firmy, zachowanie miejsc pracy w trudnym okresie, wygrana z silniejszą konkurencją albo jakaś nagroda. Dzisiaj cieszy mnie, gdy marki, do których wprowadzenia na rynek i rozwoju miałem okazję się przyczynić, takie jak Knorr, Hellmann’s, Hochland, Almette, należą do liderów swoich kategorii. Uważam to za sukces. Dawno temu, podczas kontroli drogowych policjanci rozpoznawali firmy, dla których pracowałem i cytowali hasła reklamowe… Był to też rodzaj sukcesu, który wspominam z uśmiechem.

Flexi.pl: Droga zawodowa to dystans, na którym spotyka się różne przeszkody. Patrząc przez pryzmat zdobytych doświadczeń, która z opcji działania jest Panu bliższa: impuls i metodyczność czy planowanie?

Mirosław Steć:  Doświadczenie nauczyło mnie, że jest wiele dróg dochodzenia do celu. Widzę potrzebę stosowania wszystkich wspomnianych elementów, to sprawia, że jest ciekawie. Czasami impuls przeradza się w pomysł, ten w projekt i plan. Metodyczność i planowanie to standardy profesjonalnego działania, ale kreatywność trudno zaplanować, więc czasami trzeba zdać się na impuls.

Flexi.pl: Na rynkach zachodnich popularne jest zjawisko Interim Management i Shadow Management. Na polskim rynku dopiero raczkuje, ale badania pokazują, że staje się coraz bardziej popularne. Czy to w Pana ocenie właściwa droga dla managerów 50+?

Mirosław Steć:  Myślę, że tak. Można w ten sposób połączyć potrzeby doświadczonych managerów i przedsiębiorców poszukujących konkretnych rodzajów umiejętności, bez wiązania się na stałe.

Flexi:pl: A co by Pan powiedział osobie 50+, która waha się czy zmieniać pracę? Skąd u Pana takie pokłady motywacji?

Mirosław Steć:  Zmiana dla samej zmiany to nie mój styl. Ale jeśli ktoś ma coraz większość wątpliwości, co do sensu tkwienia w organizacji niedającej możliwości rozwoju, awansu, w toksycznym środowisku - trzeba szukać czegoś nowego. Ciężko funkcjonować latami w stanie frustracji, tylko z powodów finansowych. Dobry szef wie, że lepiej skutecznie motywować pracowników niż ciągle szukać nowych. Ale trzeba zaczynać od siebie, inaczej brak autentyczności.

Flexi:pl: W cyklu Portrety Pokolenia Flexi z Pana strony pada prośba do młodszych pokoleń: Nie skreślajcie nas! Czy jako osoba z tak dużym doświadczeniem zawodowym spotkał się Pan z dyskryminacją ze względu na wiek?

Mirosław Steć: Tak, wielokrotnie. Nie jest to wyrażane wprost z obawy o ewentualne konsekwencje prawne, ale bardzo często pojawia się w nieformalnych wypowiedziach, ostrożnych komentarzach przy informacjach zwrotnych po rekrutacjach. Wiele o tym napisano, ale mam wrażenie, że problem narasta i zaczyna już dotyczyć 45-latków. To z kolei prowadzi do tematu roli strategii personalnych w rozwoju firm. Jeżeli mają przyczyniać się do wzrostu poprzez zróżnicowanie zespołów, komplementarność doświadczeń i umiejętności różnych pokoleń, to jest OK. W przypadku, gdy jedyna strategia, to cięcie kosztów, mamy syndrom „młodego, dynamicznego zespołu”. Wynagrodzenia jawią się jako koszty, które ciągle trzeba ograniczać, a nie jako inwestycje do pozyskiwania i retencji najlepszych pracowników i mamy zjawisko eliminowania bardziej doświadczonych (droższych), i zastępowania ich młodszymi i tańszymi. Jeśli są lepsi, dobrze. Jeśli nie - cóż, skądś biorą się opowieści o tym, że kiedyś było lepiej. Gdy dotyczy to firm, ich produktów - wiadomo.

Flexi:pl: No właśnie. Tyle się mówi o różnorodności, która jest źródłem innowacji i napędza. Zarówno w gospodarce, kulturze, ale też w perspektywie marketingowej czy HR-owej. Pracował Pan w różnorodnym wiekowo zespole? Jak opisze Pan to doświadczenie?

Mirosław Steć: Tak, to są bardzo dobre doświadczenia, bo pozwalają ciągle weryfikować swoją otwartość na zmiany, inne perspektywy. Każde pokolenie ma swój język, swoje skróty myślowe i kody, zachowania, sposoby ubierania. Naturalnym procesem jest wartościowanie z pozycji osobistych, ale kiedy wsłuchamy się w odmienne głosy i zastanowimy nad ich argumentami - mogą być równie dobre, jak nasze albo lepsze. Wtedy powstaje potencjał do rozwoju, rozpoznajemy nowe potrzeby, tworzymy nowe rozwiązania i wspieramy ich wprowadzenie na rynek, korzystając z kapitału wiedzy i doświadczenia.

Flexi:pl: Czy zgadza się Pan ze stwierdzeniem, że otwartość na to, że się zmieniamy, inaczej postrzegamy świat, rozwija? Jak Pan podchodzi do zmian?

Mirosław Steć: Jeśli zrozumiemy, że świat nieustannie się zmienia, zaakceptowanie tego przychodzi łatwiej i tak samo łatwiej jest nam wychodzić ze strefy komfortu. Rozwój wymaga zmian, a mądrość, dojrzałość i intuicja podpowiadają, które zmiany są korzystne, a które są przemijającymi modami. Umiejętność akceptacji odmienności jest sztuką, której trzeba się nauczyć. Dotyczy to wszystkich, bo nie można ograniczać się tylko do poprawności i obowiązkowej akceptacji aktualnie promowanej mniejszości, ale trzeba zadać pytanie: czy młodsi są otwarci na starszych, czy tylko oczekują ich otwartości i akceptacji? Może się okazać, że jest otwartość, ale tylko w jedną stronę. A to fałszywa droga, bo przecież upływ czasu dotyczy wszystkich.

Flexi.pl: Flexi.pl to przestrzeń inspiracji dla osób 50+, także w obszarze pozazawodowym. Jak Pan się relaksuje?

Mirosław Steć: NIe będę szczególnie oryginalny mówiąc, że podczas lockdown’u oglądam TV i czytam. Ale nowoczesne platformy cyfrowe dają możliwość oglądania filmów i programów w oryginalnych językach, a to jest bardzo fajne, bo nie tylko daje możliwości nauki języków, ale pozwala na zdobywanie wiedzy z różnych źródeł. Teraz mamy sezon narciarski, więc wkrótce pojeżdżę, a może gdzieś w cieplejszych wodach trafi się okazja na nurkowanie. Bardzo lubię podróżować, poznawać nowe miejsca, ludzi i smaki. W czasach tańszych mandatów relaksowała mnie szybka jazda samochodem, ale dzisiaj chyba trzeba znaleźć coś nowego.

Dziękujemy za rozmowę.

Zapraszamy też do obejrzenia Portretów Pokolenia Flexi!

 


Wydrukuj

Zobacz podobne

Flexi.pl wspiera Beskidzkie!
Flexi.pl wspiera Beskidzkie!
23 lipca 2024 | Pozostałe | Artykuły

Flexi.pl wspiera Beskidzkie!

W nocy z 12 na 13 lipca wybuchł pożar w fabryce firmy Aksam, produkującej popularne paluszki „Beskidzkie”. Pożar, który miał miejsce w miejscowości Malec, zniszczył dwie hale produkcyjne. Właściciel firmy, pomimo znacznych strat, podjął niezwykle ważną...
Czytaj dalej