Czym jest „druga młodość”? I czy może mieć rytm tańców latino? Jak wykorzystać doświadczenie pracy w bankowości do aktywnego dzielenia się dobrem? Czemu i komu „podarować wędkę, a nie gotową rybę?” I jak nieustannie wzniecać w sobie inicjatywę i uczucie bycia potrzebnym? Flexi.pl zaprosiło do rozmowy Renę Banachowicz, laureatkę Plebiscytu 21 Osób Flexi na XXI wiek. Polecamy Państwu szczerą opowieść o życiu, aktywności i emeryturze, pełnej wyzwań. Zapraszamy!
Flexi.pl: Czy zmieniając całe swoje życie po 60 roku życia czuła Pani strach przed nowym, nieznanym?
Rena Banachowicz: Na emeryturę przeszłam z wielką nadzieją na zasłużony odpoczynek po 35 latach pracy w korporacji. Miałam już wtedy konkretne plany na dalsze życie, czyli spełniać swoje marzenia, na które wcześniej nie było czasu oraz pomagać innym jako emerytka-wolontariuszka. Świadomie przygotowałam się do wolontariatu: na rok przed emeryturą odbyłam szkolenia w Warszawskim Instytucie Bankowości (WIB) przygotowujące mnie do pracy z młodzieżą szkolną w ramach projektu: Bakcyl, czyli nauka zarządzania finansami dla uczniów szkół podstawowych i średnich. Przeprowadziłam 3-modułowe pakiety zajęć w Warszawie i okolicznych miejscowościach przez 7 lat, co oznacza ok. 2000 przeszkolonych uczniów. To bardzo duża satysfakcja, a przede wszystkim miałam dobry kontakt jako Seniorka 60+ z młodzieżą szkolną.
Flexi.pl: Jak zmotywować do zmiany te osoby, które po 50. roku życiu czy po przejściu na emeryturę, nie czują się potrzebne?
Rena Banachowicz: Uważam, że każdy wiek jest dobry na zmiany. W moim przypadku przewartościowanie modelu życia nastąpiło w wieku 58 lat. Teraz uważam, że nawet za późno. Uczucia „bycia potrzebnym” nie należy uzależniać od oczekiwań innych osób. Moim zdaniem dużo zależy od nas samych. Najpierw dobrze byłoby zadbać o swoje potrzeby i je sukcesywnie realizować, dzięki temu wzmacniamy swoją wartość i samoocenę. Kolejny krok to wyjście do ludzi, nieczekanie aż ktoś nam coś zaproponuje, poszukiwanie z własnej inicjatywy nowych obszarów wsparcia dla innych potrzebujących.
Flexi.pl: Czym są dla Pani, jako Laureatki Plebiscytu 21 Osób Flexi na XXI wiek, aktywność w życiu prywatnym i zawodowym?
Rena Banachowicz: Kocham życie, kocham ludzi, kocham przyrodę i kocham wyzwania. Dlatego nie siedzę w domu, wychodzę na ulubione zajęcia, na spotkania towarzyskie, kulturalne wydarzenia czy spacer w otoczeniu przyrody. Uprawiam jogę i medytuję, czuję wdzięczność, bo każdy kolejny dzień traktuję, jak dar losu. Uśmiecham się do innych, a jeśli ktoś jest smutny, staram się mu pomóc lub przynajmniej wysłuchać. Daję sobie prawo do błędów, byle nie szkodzić innym. Mam dystans do problemów i podejście, że wszystko z czasem ma inny wymiar i skutki. Nie stawiam sobie wygórowanych oczekiwań, cieszę się z drobnych rzeczy, żyję tu i teraz.
Flexi.pl: W bankowości przepracowała Pani 35 lat. To praca, która wymaga zaangażowania i determinacji. Czego Panią nauczyła?
Rena Banachowicz: To była pierwsza i jedyna moja praca. Nieraz żartowałam, że w tym czasie zmieniło się 10 Prezesów, w wyniku fuzji czy wiecznych reorganizacji, a ja ciągle pracowałam w tej samej instytucji, jednak cały czas coraz wyżej w strukturze organizacyjnej. Od stażysty do Senior Managera. Mniej więcej, co 3 lata awansowałam i rozwijałam swoje umiejętności w coraz to nowych dziedzinach bankowości. Jako Dyrektor dostałam szansę tworzenia od podstaw centrum rozliczeniowego w Olsztynie, pierwszego i najbardziej nowoczesnego ośrodka w Polsce w roku 2000. To było wielkie wyzwanie, wymagające ogromnego zaangażowania i determinacji z mojej strony, ale również wyszkolenia i zaangażowania pracowników oraz przede wszystkim zaufania Klientów. Byłam wtedy bezpośrednim świadkiem zmian u progu XXI w., jak wielkie postępy zachodzą w bankowości dzięki technologiom, ale przede wszystkim, jak ważna jest rola pracowników, obsługujących te systemy. Praca w bankowości nauczyła mnie, że tylko poprzez rozwój osobisty, stałe doskonalenie umiejętności oraz stawianie sobie celów na kolejne lata można osiągać sukcesy i satysfakcję ze swojej pracy. Te zasady stosuję do dzisiaj, również na emeryturze.
Flexi.pl: Wkłada Pani dużo siły i pracy w działalność społeczną, w tym wolontariat w Domach Dzieci – czy któraś z historii szczególnie jest Pani bliska?
Rena Banachowicz: Drugim obszarem mojego wolontariatu jest wciąż aktualna współpraca z Domami Dzieci w Pęcherach, blisko Piaseczna. To już 4 lata, jak organizuję dla nich różnego rodzaju projekty w imieniu Fundacji Citi Handlowy im. L. Kronenberga. Przykładowo wspólnie z dziećmi sadziliśmy iglaki, urządzaliśmy 4 tarasy na spotkania z bliskimi w czasie pandemii, zakupiliśmy na wakacje kino plenerowe oraz głośniki do przedstawień. Były też wspólnie spędzone miłe godziny, jak pieczenie pierniczków na Mikołajki, bale przebierańców w karnawale, nauka tańca, koncerty muzyczne, wyprawy do pobliskiego Miasteczka Westernowego czy do Aquaparku w Uniejowie, czyli dużo, dużo przyjemności. To cudowne patrzeć, jak smutne buzie dzieciaków z DD lśnią radością w takich momentach. Wszystkie te wspomnienia są mi bliskie, natomiast najbardziej mnie rozczula, jak przyjeżdżam na parking i szczególnie te młodsze dzieci biegną do mnie z otwartymi ramionami i z okrzykiem: „Ciocia Rena przyjechała!”
Flexi.pl: Sport – to również ważny aspekt Pani życia. Kiedy i dlaczego zaczęła go Pani uprawiać? Co Pani daje?
Rena Banachowicz: W czasie pracy zawodowej nie było okazji do regularnego uprawiania sportu i w konsekwencji miałam różne problemy zdrowotne. Prowadziłam niehigieniczny tryb życia: praca w nadgodzinach, nieregularne posiłki, stały stres, wieczny pośpiech, pracoholizm. Z chwilą przejścia na emeryturę powiedziałam sobie: dość takiego życia, teraz najwyższy czas zająć się sobą. Testowałam różne zajęcia sportowe i obecnie najbardziej mi odpowiadają te spokojniejsze typu zdrowy kręgosłup, stretching, Nordic Walking, joga i morsowanie dla poprawy stanu zdrowia, ale też Zumba dla Seniorów i tańce latino solo dające same przyjemności, i moc adrenaliny. Spotkania na sali fitnessowej lub w plenerze wspólnie z trenerami, oraz innymi aktywnymi osobami, często dużo młodszymi, dają poczucie wspólnoty, radość z ciągłej aktywności i energii życiowej, a co najważniejsze pozytywne nastawienie do życia.
Flexi.pl: Realizuje Pani projekty niwelujące społeczne i psychologiczne skutki pandemii. Jak Pani definiuje wsparcie?
Rena Banachowicz: W moim rozumieniu i dotychczasowych doświadczeniach wsparcie oznacza wspólną pracę z potrzebującymi osobami wg zasady: podaruj wędkę, nie gotową rybę. Takim przykładem była akcja Mikołajkowa zorganizowana przez Fundację Człowiek Może, czyli najpierw wspólne pieczenie pierników przez Seniorki UTW w domach dzieci, potem samodzielne ozdabianie tych pierników przez dzieciaki i w końcu po opakowaniu w celofan i wstążki z logo DD sprzedanie ich w biurowcu finansowym w Warszawie. W ten sposób dzieci zapracowały na swoje potrzeby i poznały tajniki przedsiębiorczości. To dużo większa wartość wychowawcza oraz przykład efektywnej pomocy niż zwyczajne kupienie prezentów, podarowanie dzieciom i zrobienie sobie selfie z wychowankami jako dowód dobroczynności. Ja i moje koleżanki wolimy spędzać czas z dziećmi właśnie na wspólnych zajęciach, dawaniu im swojego czasu, uważności i babcinego serca
Flexi.pl: We Flexi.pl mówimy, że warto mieć plan na drugą połowę życia. Jaki jest Pani plan?
Rena Banachowicz: Mój plan na drugą młodość (bo tak traktuję obecny etap mojego życia), to zrealizować marzenia i plany, na które nie było czasu i możliwości we wcześniejszym życiu. Ale również ciągle poznawać nowe rzeczy i przyjemności, o których nieraz nie miałam wiedzy ani takiej potrzeby. Jak już wspomniałam, robię dużo rzeczy dla siebie: dbam o zdrowie, kondycję i pozytywne nastawienie do otoczenia. Dbam o swój rozwój: regularnie uczęszczam na UTW oraz biorę udział w warsztatach szkoleniowych stacjonarnych i online. Mam wsparcie w najbliższej rodzinie, dobre relacje z nastoletnimi wnuczętami oraz wielką dumę z ich osiągnięć tanecznych i sportowych. Pielęgnuje też kontakty z podobnymi pozytywnymi Seniorkami i Seniorami, założyłam nieformalną grupę Eko-Babki w Piasecznie, zrobiłyśmy już wiele projektów proekologicznych dla lokalnej społeczności i dla planety. Najnowszym obszarem naszej działalności jest wsparcie migrantów, czyli prowadzenie cały rok konwersacji w języku polskim dla obcokrajowców zamierzających legalnie pozostać w Polsce. Zamierzam nadal żyć aktywnie, przełamywać bariery wykluczenia seniorów oraz pokazywać dobre przykłady jako Pokolenie Flexi 50+.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiała Beata Ryba - Marketing Manager Flexi.pl