Wysokość wynagrodzenia zależy od wielu czynników. Jednym z nich jest wiek pracownika, o ile jest związany ze stażem pracy i pogłębianiem doświadczeń zawodowych. Niestety badania pokazują, że zarobki osób w wieku 65+ spadają poniżej średnich dochodów. Nie jest to polska specyfika, ale prawidłowość obserwowana w wielu krajach UE.
W 2021 roku, według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego przez firmę konsultingową Sedlak&Sedlak mediana (wartość środkowa – poniżej i powyżej znajduje się tyle samo składników) wynagrodzeń osób zatrudnionych w Polsce w 2021 roku wyniosła 5700 zł brutto (w 2020 roku było to 5100 zł).
Jakie czynniki mają wpływ na wysokość naszych zarobków? Jest ich sporo. To przede wszystkim:
- Lokalizacja – w 2021 roku najwyższe wynagrodzenie otrzymywały osoby zatrudnione w województwie mazowieckim. Mediana miesięcznych zarobków wyniosła tu 6945 zł, czyli o 1245 zł więcej niż mediana ogólnopolska. Najmniej zarabiano w województwie świętokrzyskim (4500 zł).
- Staż pracy, co wiąże się oczywiście z wiekiem pracownika. W 2021 roku najwyższe zarobki otrzymywały osoby ze stażem pracy powyżej 16 lat (6900 zł), a najniższe – niedoświadczeni pracownicy ze stażem poniżej roku (4130 zł).
- Typ firmy – wynagrodzenia w firmach zagranicznych (7080 zł) są znacznie wyższe niż w firmach polskich (5123 zł). Nie bez znaczenia jest też wielkość przedsiębiorstwa – im jest większe, tym pracownicy otrzymują wyższe wynagrodzenie.
- Stanowisko zajmowane w organizacji oraz branża. Dyrektorzy (15000 zł) zarabiali prawie czterokrotnie więcej niż pracownicy szeregowi (4000 zł). Wyniki badania pokazały, że istotny wpływ na wysokość wynagrodzenia ma również branża. Dyrektorzy IT zarabiali w 2021 więcej niż dyrektorzy szkół (19800 zł versus 7400 zł).
- Płeć. Niestety wciąż na zarobki wpływa płeć. Pensje mężczyzn są ponad 20% wyższe niż kobiet 6300 zł versus 5100 zł.
Portfele Pokolenia Flexi nie takie grube...
Należałoby sądzić, że starsi pracownicy zarabiają sporo więcej, o ile ich praca, prócz rosnącego stażu, wiązała się z pokonywaniem kolejnych stopni na drabinie zawodowej. Jednak nie do końca tak się dzieje. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, w Polsce najwyższymi dochodami mogą pochwalić się ludzie w wieku 25-49 lat, chociaż zarobki w tej grupie są i tak mniejsze o 7% od średniej europejskiej. W grupie 50-64 lat najwięcej zarabia się w Niemczech, Danii, Szwecji, Finlandii, Bułgarii, Austrii i Czechach. Natomiast w Polsce, w tym wieku, a nawet wcześniej, bo pomiędzy 51-55 rokiem życia następuje spadek zarobków. Trend ten potwierdza Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń.
W 2021 roku mediana zarobków mężczyzn w wieku 51-55 lat wynosiła 6950 zł, kobiet 5413 zł. I obniżała się wraz z liczbą lat. Mężczyźni w wieku 56 do 60 zarabiali już 6257, kobiety 5265 zł brutto. Niestety, jak widać, prócz ogólnej tendencji spadkowej w tym wieku, niższe zarobki były także uzależnione od płci. Jak widać tzw. gender gap, wciąż ma się dobrze, także w grupie wiekowej 50+.
Źródło: Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń (OBW) przeprowadzone przez Sedlak&Sedlak w 2021 roku
Na zarobki wpływa oczywiście także staż pracy, który siłą rzeczy jest skorelowany z wiekiem. W grupach od 9 do 10 i od 11 do 15 lat pracy mediana się obniża, by w grupie pracowników ze stażem wyższym niż 16 lat znów wzrosnąć.
Źródło: Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń (OBW) przeprowadzone przez Sedlak&Sedlak w 2021 roku
Coraz więcej osób, które przeszły na emeryturę, decyduje się na dalszą pracę. Według danych ZUS, w grudniu 2021 roku pracowało 812,9 tys. emerytów – 527,1 tys. było zatrudnionych na umowę o pracę. W ciągu siedmiu lat nastąpił w tym zakresie wzrost o 40%.
Niestety emeryci nie bardzo mogą liczyć na wysokie wynagrodzenie. I nie jest to trend obserwowany wyłącznie w Polsce. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego przeciętny dochód w tej grupie wyniósł 93% przeciętnych dochodów w całej populacji, pomimo iż PIE brał pod uwagę nie tylko wynagrodzenie za pracę, ale również pobierane świadczenia emerytalne. Na dochody wyższe od przeciętnego wynagrodzenia w swoim państwie mogły w 2021 roku liczyć osoby 65+ w Luksemburgu (+20%), Włoszech (+5%) oraz Hiszpanii (+3%).
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny
Ile można zarobić w 2023 roku? Czy inflacja zjada zarobki?
Inflacja wciąż nie spowalnia. Z tego powodu w 2023 minimalne wynagrodzenie wzrośnie dwa razy: od stycznia do 3383 zł (o 12,3%), a po sześciu miesiącach do 3450 zł. To pierwsza taka operacja w historii polskich przepisów o minimalnym wynagrodzeniu. Niestety wzrost płacy minimalnej raczej nie wyrówna strat związanych z drożyzną. Jak pokazują dane statystyczne, wynagrodzenia rosną wolniej niż ceny dóbr i usług, czyli realnie spadają. W kolejnych miesiącach inflacja przyspieszy powyżej 17% w przeciwieństwie do dynamiki wzrostu płac, która pozostanie w okolicach 12,5-13%, nie dogoni więc rosnących kosztów. Maleje też liczba firm, które zamierzają podnieść wynagrodzenia.
Według danych z badania Narodowego Banku Polskiego: „Szybki Monitoring. Analiza sytuacji sektora przedsiębiorstw”, w IV kwartale tego roku 71,5% firm, zamierza zwiększyć zarobki swoich pracowników (średnio o 7%), podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego było to 76%. Jak widać, 32% firm w ogóle nie ma przestrzeni finansowej do podwyżek płac.
Budżet podwyżkowy, czyli jakie będą zarobki w 2023 roku
Budżet podwyżkowy, który jest częścią budżetu HR na 2023 będzie zatem dla zespołów zarządzających zasobami ludzkimi szczególnym wyzwaniem. W tym roku będą musiały analizować dane rynkowe wyjątkowo uważnie, korzystając z większej ilości informacji w celu ustalenia odpowiedniej wysokości wynagrodzeń dla pracowników. Pracodawcy poza tradycyjnymi raportami płacowymi i danymi z bezpłatnych serwisów www, sięgną do płatnych źródeł danych online.
Źródło: Opracowanie Sedlak&Sedlak na podst. „2021 Compensation Best Practices Report”
Aby zarabiać więcej, nie tylko w 2023 roku?
W obliczu wyzwań, które niesie ze sobą inflacja, napędzanie gospodarki będzie celem wszystkich uczestników rynku – bez podziałów pokoleniowych. Według raportu Manpower, pracownicy, niezależnie od wieku, będą oczekiwać od pracodawców zindywidualizowanego traktowania, które nie będzie opierało się na szufladkowaniu i przyczepianiu etykiet. Jeśli zespoły międzypokoleniowe staną się standardem, będzie to paradoksalnie korzyść z inflacji.