Poznaj Zwycięzców konkursu EKSPLOZJA‘89!
Anna Ptasińska — Zwyciężczyni nagrody głównej:
Anna Ptasińska w roli Syrenki warszawskiej na szkolnym przedstawieniu — rok 1979. Źródło: Zdjęcie archiwalne Anny Ptasińskiej.
Pokolenie Flexi
Pokolenie FLEXI?! Bardzo podoba mi się to określenie, pasuje do mojego pokolenia, brzmi pozytywnie...
My, dzieci z lat 60., wyrastaliśmy z ołówkiem i pędzlem w dłoni, a pracujemy z myszką, czytnikiem i w okularach. Staliśmy się świadkami zmian ustrojowych i społecznych. Otwarcie granic, zwłaszcza dla osób z pogranicza, to było wielkie wow! Wraz z możliwością przemieszczania się poza teren naszego kraju, otwarło się dla nas jakby wejście na taras, bo całe dzieciństwo to było wpatrywanie się w ekran telewizora i to w ograniczonym projekcjami tylko dla najmłodszych w wyznaczonym czasie.
Zajęcia komputerowe ze studiów wspominam ze szczerym uśmiechem na ustach — sześć dziewczyn przy jednym stanowisku szerokiego komputera próbujących zapisać w sposób matematyczny przepis parzenia herbaty! I ta prawda wpajana nam na zajęciach pomiędzy ćwiczeniami obronnymi, że komputer to urządzenie do przechowywania informacji.
Pamiętam kolejki na poczcie do budek telefonicznych lub międzymiastowej rozmównicy (sic!) , aby choć przez parę minut wśród skrzeków na linii uzyskać połączenie z najbliższymi. Ślubne telegramy na kartonikach z gołąbkami, ach...
I jeszcze kolejki przed biurem paszportowym przez całą noc, aby wykrzyczeć swoją obecność na liście chętnych do otrzymania dokumentu pozwalającego przekroczyć granice. Pamiętam też patrole Straży Granicznej wzdłuż rzeki Olzy i żółte tablice z zakazem zbliżania się, bo przecież nie wolno było przekroczyć granic państwa. Teraz swobodnie spacerujemy po Ogrodzie dwóch brzegów, delektując się smakami kuchni regionalnej i często zapominamy nawet o karcie zdrowia oraz zabraniu portfela z obcą walutą. Pomyśleć, że dla nas, dzieci rocznika 69 zakup paczki cukierków marki Lentilki czy magicznego mazaka do pióra — zmizika był oznaką luksusu i zaradności.
Przepisywanie pracy magisterskiej z własnych notatek na maszynie do pisania pod dyktando uprzejmej pani Irenki na zdobytym po znajomości z zakładowych zapasów papierze do pisania? To było wyzwanie ! Każdy błąd było widać, bo korektor zostawiał kredowe ślady...
Dźwięczą mi też do dziś w uszach pełne wyrzutu słowa pani promotor, gdy poszliśmy do opiekuna roku ze swoimi uwagami: „Jesteście przygotowani do życia w społeczeństwie postkomunistycznym!”.
Teraz już wiem co to streaming, update hejt i lajki. Chętnie korzystam z Facebooka i WhatsApp, próbuję ogarnąć insta i przekonałam się do Spotify. Polubiłam bardzo bankowość internetową i Blik. Ale jeśli to możliwe, wybieram zakupy w sklepie stacjonarnym, kocham targowiska rolne. Nie kręcę już w domu majonezu , ani nie robię ketchupu wg przepisu babci z działkowych pomidorów, ale jeszcze potrafię zrobić domowe pączki, zakładam ogórki i kupuję mały zapas ziemniaków na zimę czy tzw. ciężkie czasy. Byłam i jestem eko. Bo w szufladzie trzymam zapałki, nie wyrzucam woreczków, tylko odkładam do pudełka po lodach, a noszenie węgla i wynoszenie popiołu zawsze mnie męczyło, także z ulgą przeszłam na ogrzewanie gazowe. Korzystam ze zmywarek i pralek. A na samą myśl, że tak bardzo broniłam się przed zakupem pierwszego telefonu, żeby nie być na tzw. smyczy – uśmiecham się do siebie. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez SMS-ów do dzieci, wiadomości na Messengerze od koleżanki z pracy i ta metalowo- szklana tabliczka do kontaktu jest zaufanym i priorytetowym przedmiotem. Pokochałam ją bardziej niż tabliczkę mlecznej firmowej czekolady.
To takie ciekawe obserwować jak zmienia się świat, dzieci stają się dorosłe i same kształtują swoje życie. Chciałabym, aby w zmieniającym się szybko i stale świecie nie zatarły się takie wartości jak lojalność, pracowitość, współpraca, sumienność, szacunek dla autorytetów i znajomość tradycji. Fajnie być FLEXI! Doceńcie to...
Ewa Szejner — Zwyciężczyni nagrody dodatkowej:
Źródło: Zdjęcie archiwalne Ewy Szejner.
Moja pierwsza korporacja
Był schyłek lat 90. XX wieku. Przyjechałam z miasta jeszcze wojewódzkiego, które właśnie traciło status województwa. Warszawa wydawała mi się obezwładniająca. Co prawda nie było jeszcze metra, ale już autobusy, tramwaje, korki i tłumy ludzi, jakie zobaczyłam po wyjściu z pociągu na Dworcu Centralnym, robiły na prowincjuszce spore wrażenie.
Dojechałam do Mordoru. Co prawda zwał się już biznesowym centrum stolicy, ale daleko mu było do tego co widać dzisiaj. Miałam tzw. interview w biurowcu stojącym wtedy samotnie u zbiegu ulic Rzymowskiego i Marynarskiej.
Spotkanie przebiegło w nader przyjaznej atmosferze i była to zasługa faceta, który wkrótce został moim pierwszym korporacyjnym szefem. Jednym z wielu szefów, których miałam, ale jednym z niewielu, których szanowałam i lubiłam.
Studiowałam Marketing, bardzo chciałam pracować w Marketingu i aplikowałam na stanowisko Asystentki w Marketingu. Gość na rozmowie zapytał, czy nie mam nic przeciwko temu, by pracować w Trade Marketingu. Nie wiedziałam, co to jest, ale wstydziłam się zapytać, więc niewiele myśląc, przyznałam skwapliwie, że nie ma problemu, w Trade MKG też mogę. Facet upewnił się jeszcze, że nie mam nic przeciwko paleniu (nie miałam) i zapytał, czy znam Excela i power point’a (znałam). Uczestnicząca w spotkaniu kobieta z HR-ów zadała mi pytanie „jakim zwierzęciem jesteś” oraz „gdzie się widzisz za 5 lat?” i na tym skończyliśmy.
Jakiś tydzień później stałam dumna i blada przy przeszklonej ścianie w moim nowym miejscu pracy. Centralnie przed oczami miałam wtedy zaledwie kilka biurowców po przeciwnej stronie ul. Marynarskiej. Natomiast po prawej stronie za ulicą Wołoską widziałam rozbudowującą się wówczas Galerię Mokotów (dla pokolenia Z – tak się kiedyś nazywała Westfield Mokotów).
Biuro było nowoczesne, przestronne, międzynarodowe i najlepsze — liberalne dla palaczy. Powiedzieć „liberalne” to jak nic nie powiedzieć. Można było palić wszędzie – w salach konferencyjnych, pokojach, kuchni, korytarzach. Nawet w łazienkach stały popielniczki, więc jeśli ktoś chciał … to mógł…
Agencje reklamowe, które dla nas pracowały (bo był to czas kiedy nie tylko można było wszędzie palić, ale można też było zachęcać do palenia), uwielbiały do nas przychodzić właśnie ze względu na to, że można było palić. Pamiętam mrok sali konferencyjnej, po części wywołany tym, że przyciemnialiśmy światło, by lepiej było widać prezentację, a po części, dlatego że było tam szaro od dymu. Wynikiem tych kreatywnych nasiadówek były spektakularne akcje reklamowe i konkursy konsumenckie zwieńczone cennymi nagrodami. Sama uczestniczyłam w rozdaniu nagród (dwóch samochodów marki Peugeot) dla pań, które wygrały konkurs organizowany przez jeden z naszych brandów.
Już wtedy problemem było parkowanie, bo liczba miejsc przed budynkiem była mocno ograniczona. Co prawda można było parkować gdzie bądź – czyli w dowolnej lokalizacji
wokół biurowca, ale parkowanie tam wiązało się z efektem ubocznym w postaci brudnych butów. Wszędzie naokoło były miejsca, gdzie można było porzucić samochód, tyle że na ubitej ziemi.
Na tym cywilizowanym parkingu tuż przed budynkiem zaliczyłam swoją pierwszą stłuczkę. Nieświadoma swych żenująco skromnych umiejętności w zakresie driftu w błocie, ścigałam się z pewnym facetem o jedno jedyne pozostałe miejsce parkingowe. On był szybszy a jego ruchy bardziej precyzyjne. Ja byłam mocno zdeterminowana, ale moje machnięcia kierownicą były zdecydowanie mniej skoordynowane. A zatem on zdążył zająć miejsce parkingowe, a ja zdążyłam mu przydzwonić w tylny zderzak.
Wszystko zakończyło się w bardzo kulturalnej, by nie powiedzieć miłej atmosferze. Zaprosiłam go do biura, celem spisania oświadczenia. Poczęstowałam sokiem i czymś do palenia. Ogromnie urzekło go nasze biuro, w kontekście swobód obywatelskich związanych w nieumiarkowaną konsumpcją wyrobów tytoniowych. Chyba zapomniałam dodać, że oprócz papierosów, których mieliśmy opór, do naszej i naszych gości dyspozycji były jeszcze cygara, a gość był akurat ich wielbicielem.
Warty wspomnienia jest fakt, że nasz pracodawca zaopatrywał nas w papierosy. Jednak mimo darmowego źródła fajek niektórzy preferowali inne marki. Powszechna stała się praktyka wkładania innych papierosów w nasze opakowania, by manifestować przywiązanie do własnych marek, a jednocześnie palić wyroby konkurencji. Działo się tak do czasu, kiedy francuski dyrektor poczęstował się Marlboro wyciągniętym prosto z paczki Gauloises Blondes. Mina szefa oraz wyraz twarzy nieszczęśnika, który zamienił papierosy, były bezcenne.
Piątki były w naszym biurze dniami szczególnymi. Otóż w każdy piątek przed godz. 12.00 cała delegacja ekspatów pakowała się do taksówek i jechała na lotnisko, by weekend spędzić na łonie rodziny. Około 13.00 biuro opuszczali wszyscy ważni polscy menadżerowie, by dokonać rzecz jasna inspekcji dystrybucji naszych produktów na drodze do Bemowa, Bielan, Ochoty, Pragi, Wilanowa czy Woli. W okolicach 14.00 budynek opuszczała reszta załogantów. Na posterunku zazwyczaj zostawała dziewczyna czekająca na swojego męża pracującego do
17.00 w jednym z okolicznych biurowców oraz ja — typ uczciwego kujona, który nie wagarował w szkole i nie zamierzał wagarować w pracy.
Jakież było moje zdziwienie gdy pewnego piątku kilka minut po godzinie 14.00 w biurze zupełnie niespodziewanie pojawiła się cała wierchuszka odesłana z lotniska z powodu uszkodzenia samolotu. Rzecz jasna ich zdumienie wynikające ze znalezienia dwóch samotnych duszyczek na trzech piętrach biurowca też było niemałe.
To były moje szczenięce lata w korporacji, które nadzwyczaj dobrze wspominam.
Potem miałam okazję pracować w firmie produkującej i dystrybuującej alkohol. Tam z kolei na samym środku biura stał open bar po brzegi wypełniony trunkami z całego świata. Ale tu już całkiem inna historia…
Gratulujemy Zwyciężczyniom, a także wszystkim uczestnikom konkursu! Wasze wspomnienia są niesamowite, pielęgnujcie je!
Wspomnienia sprzed 35 lat powracają…? Pamiętacie te czasy?
Przedstawiciele Pokolenia 50+, czyli Pokolenia X PL mieli wtedy po ok. 20 lat i przeżywali swoje pierwsze miłości, zdobywali doświadczenie zawodowe, wyjeżdżali na pierwsze wakacje, tworzyli historię, doświadczali dorosłego życia. Są bohaterami zmian – przeszli od epoki komunizmu do gospodarki wolnorynkowej. Nadążali za tempem rozwoju technologii, stworzyli nowe firmy, nauczyli się nowych zawodów. Wykazali się ogromną elastycznością.
Pokażmy ich wkład w rozwój Polski!
Dlaczego?
Rok 2024 jest szczególnym rokiem, w którym obchodzimy wiele rocznic pokoleniowych zmian w Polsce, takich jak:
- 35-lecie wolnych wyborów (1989 r.).
- 25-lecie przystąpienia Polski do NATO (1999 r.).
- 20-lecie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej (2004 r.).
Te rocznice stanowią fundamenty konkursu EKSPLOZJA‘89 organizowanego przez Fundację Reflexion z portalem Flexi.pl!
EKSPLOZJA jest symbolem nie tylko wybuchu zmian społecznych, politycznych i ekonomicznych, ale także siły i energii ludzi, którzy żyli w tych przełomowych czasach. Byli wtedy młodzi, wykorzystali możliwości i szanse, mimo trudności, gwałtownych przemian. Powstawały nowe firmy oraz zawody, a zmiany technologiczne przyspieszały rozwój i innowacyjność.
Zadanie konkursowe
Napisanie krótkiego opisu, prezentującego wspomnienia, doświadczenia oraz przeżycia z ostatnich 35 lat. Do opisu powinno zostać dołączone jedno zdjęcie, które będzie ukazywać zawarte w opisie historie. Zgłoszenia mogą skupić się na własnych doświadczeniach, obserwacjach z otoczenia czy też analizie transformacji Polski.
Zgłoszenie powinno zawierać jedną fotografię w formie cyfrowej: skanu, zdjęcia w formatach jpg., png. oraz opis w formatach doc, .docx, .pdf.
Ewentualne zdjęcie w oryginale można przesłać drogą pocztową na adres: OKIA Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu (60-247), przy ul. Winklera 14.
Chcemy przypomnieć i pokazać innym generacjom wkład, jaki włożyło w transformację Polski Pokolenie X PL, które:
- jest otwarte i nie obawia się zmian,
- bierze w swoje ręce nowe zadania,
- jest gotowe do aktywności i rozwoju.
Pokolenie X PL to roczniki od 1960 do 1979. Obecnie dyskryminowane, a tak potrzebne na rynku pracy.
Pokolenie X PL, czyli Pokolenie Zmiany
Konkurs skierowany jest do dzisiejszego Pokolenie X PL, czyli osób 50+. Zachęca do zaprezentowania wspomnień, osiągnięć zawodowych oraz osobistych, rozwoju, a także do pokazania, jak różnorodna, silna, nadal aktywna jest generacja 50+. Poprzez dzielenie się wspomnieniami z młodości i doświadczeniami kolejnych lat, Uczestnicy konkursu mają szansę pokazać, jak te wydarzenia wpłynęły na ich życie, kształtując postawy, energię, ścieżkę zawodową, przyszłość. Każda historia zasługuje na uwagę i docenienie, dlatego zapraszamy do udziału w konkursie, który ukazuje 35 lat zmian pokoleniowych w Polsce i potencjał Pokolenie X PL na przyszłość.
To właśnie przedstawiciele Pokolenia Flexi, aktywne zawodowo osoby 50+ były naocznymi świadkami ewolucji Polski.
- Chcemy pokazać, jak różne zawody i stanowiska pracy zmieniały się przez lata, jakie zmiany zaszły na polskim rynku pracy i jak wyglądała Wasza droga zawodowa!
- Chcemy przyjrzeć się, jakie zmiany zaszły w polskim biznesie, jakie nowe możliwości otworzyły się przed przedsiębiorcami, a także, w jaki sposób przedstawiciele różnych branż odnaleźli się w europejskim środowisku gospodarczym? Jak wyglądały wakacje, podróże służbowe? Z jakimi wyzwaniami się mierzyliście? Jakie macie wspomnienia z tamtych lat? Teraz możecie o nich opowiedzieć w konkursie EKSPLOZJA‘89!
Nie stać nas na marnowanie wiedzy i autorytetów, dlatego zachęcamy Was do pokazania swoich wspomnień z tamtych lata!
Daj swoim doświadczeniom głos! Weź udział w konkursie EKSPLOZJA‘89!
Zasady
Organizatorem konkursu jest Fundacja Reflexion. Konkurs odbywa się na portalu Flexi.pl. Zapraszamy firmy i organizacje do przyłączenia się do społecznego projektu.
Konkurs dla osób fizycznych – chcemy pokazać osobiste doświadczenia osób z tamtych lat. Prosimy o przesyłanie fotografii i dzielenie się refleksjami w formie opisów. Pokażmy, jak wyglądała praca, stanowiska, narzędzia i firmy.
Program wspierający dla przedsiębiorców – zachęcamy osoby prowadzące własną działalność do pokazania, jak zmieniały się Wasze firmy. Jak transformacja i przyłączenie się do UE wpłynęło na Wasze branże, rynki zbytu i skalę biznesu. Chcesz dowiedzieć się więcej na temat programu wspierającego? Napisz do nas: [email protected]!
Sposób wysyłania zgłoszeń do konkursu:
- Poprzez formularz kontaktowy dostępny na stronie: https://flexi.pl/kontakt.
- Bezpośrednio na adres e-mailowy: [email protected]
Jury
Reprezentanci Fundacji Reflexion oraz portalu Flexi.pl. W skład jury mogą wejść również Partnerzy konkursu.
Sposób wyłonienia Zwycięzców
Prace będą oceniane przez Jury pod względem spójności, kreatywności, związku z tematem i estetyki.
Nagrody
Nagroda główna:
- 1 000 zł dla Zwycięzcy konkursu wskazanego przez Jury.
Nagrody dodatkowe:
- 500 zł dla Uczestnika, którego zgłoszenia zostało wyróżnione przez Jury.
- 500 zł dla Uczestnika, którego zgłoszenia zostało wyróżnione przez Jury.
Harmonogram
- Start przyjmowania zgłoszeń – 8 kwietnia 2024 r.
- Zamknięcie listy zgłoszeń – 27 maja 2024 r. UWAGA! Przedłużamy przyjmowanie zgłoszeń do 10 czerwca 2024 r.
- Weryfikacja zgłoszeń przez Jury – 11, 12 i 13 czerwca 2024 r.
- Wyłonienie i poinformowanie Zwycięzców – 14 czerwca 2024 r.
- Ogłoszenie Zwycięzców – 14 czerwca 2024 r.
Partnerzy konkursu
Patronat honorowy:
Patroni medialni: